Pamiętam jak bardzo dawno temu razem z babcią robiłam pierniki. Zawsze zapaskudziłam całą podłogę mąką, a sama wyglądałam jak córka młynarza. Niestety z czasem babcia nie miała już tyle sił, więc zaprzestała domowego wypieku pierników. Ja też na wiele, jakieś 15 lat zapomniałam jak wiele radości daje wspólne „pierniczenie”. Gdy Antek miał 2 lata pierwszy raz robiliśmy wspólnie pierniki i od tamtej pory rok w rok pieczemy i dekorujemy piernikowe cuda całą rodziną.
Przepis na najlepsze pierniki jakie w życiu jadłam (babci pierniki są poza klasyfikacją, ale niestety nie zdąrzyłam zapisać receptury) znalazłam na stronie Domowe Wypieki. Cała rodzina jednogłośnie stwierdziła, ze jest to idealny przepis i nie mamy w planach go zmieniać.
Pierniki są kruche i rozpływają się w ustach. Można je przechowywać nawet kilka miesięcy z zamkniętej puszce. O ile gdzieś się tyle uchowają.
Mój mąż, jedyna znana mi osoba na świecie nie lubiąca słodyczy mówi ostatnio
– Robiliście pierniki? Fajnie. A z jakiego przepisu? Mam nadzieje, że z tego co zawsze, bo są najlepsze.
Jak już ten „wielki amator słodyczy” lubi jeść pierniki to muszą być pyszne.
I wierzcie mi tak bardzo, bardzo chciałam Wam pokazać kilka kadrów z tego jak wspólnie dekorujemy pierniki.
Wszystko elegancko przygotowałam. Koraliki, perełki, śnieżynki, 3 kolory lukru królewskiego. O mało nie wkręciłam sobie palców w cholerny chiński mikser. Święty Mikołaju jeśli to czytasz to przynieś mi nowy mikser, najlepiej Kitchen Aida, bo albo wkręcę sobie palce albo spale instalacje elektryczną.
Gdy wszystko elegancko było przygotowane zaczęliśmy dekorowanie. Chłopaki już na samym początku rozsypali po kuchni połowę koralików, bo walczyli o pudełko z niebieskimi śnieżynkami. Potem umorusali stół lukrem, gdy wyrywali sobie łyżeczki. Kiedy wreszcie się pogodzili i udało im się stworzyć pstrokate piernikowe gwiazdki, poszłam po aparat aby uwiecznić ich dzieła. W tym czasie, gdy ja wracałam z aparatem (trwało to kilkanaście sekund), to oni zdąrzyli zjeść to co stworzyli. Mało tego, pochłonęli nawet to co ja wyprodukowałam. Po wszystkim stwierdzili, że już ich bolą brzuchy od tych pierników i poszli się położyć.
Więc, sorry Ludzie. Przepraszam najmocniej. Są tylko moje koślawe pierniki i rozgwiazda Patryk stworzona przez Antka, która „Nie ma być do zjedzenia. Leon rozumiesz? To nie jest do jedzenia! Jak ją zjesz, to eksplodujesz!”.
Najlepsze kruche pierniczki
Składniki:
- 1kg mąki pszennej
- 300g masła (lub margaryny)
- 250g cukru
- 250g płynnego miodu
- 1 opakowanie przyprawy korzennej do piernika (= 3,5 – 4 łyżeczki)
- 2 łyżeczki cynamonu
- 4 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 żółtka
- 4- 5 łyżek słodkiej, płynnej śmietany
Sposób przygotowania:
- Masło, cukier, miód, przyprawę korzenną, cynamon i kakao podgrzewać stopniowo, ciągle mieszając, aż wszystkie składniki się połączą. Pozostawić do ostygnięcia.
- Sodę oczyszczoną rozpuścić w 2 łyżkach wody. Wmieszać do masy miodowej. Kolejno dodać żółtka i wymieszać.
- Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Połączyć z masą miodową i zagnieść ciasto. Na końcu dodać 4 lub 5 łyżek śmietany tak, aby powstało jednolite ciasto.
- Ciasto można rozwałkować od razu. (Można również ciasto wstawić do lodówki i rozwałkować później.) Rozwałkować na posypanym mąką blacie, nie za cienko, na ok. 5- 7mm. Piec w 180°C przez 10 minut. Nie więcej bo będą gorzkie.
Do dekoracji
Lukier królewski
- 1 białko
- 1 szklanka cukru pudru
- Ubijać na najniższych obrotach przez około 5 minut. Można na końcu dodać barwniki.
Witrażyki
Na środku zrobić „okienko” wypełnić je pokruszonymi landrynkami.