O tym, że nie cierpię niczego marnować, a w szczególności jedzenia, marudzę Wam bez przerwy. Choć pewnie ktoś twierdzi, że to nudy, to jednak dostaje od Was coraz więcej wiadomości. Wykorzystujecie moje triki i nie wyrzucacie już jedzenia. Jestem prze szczęśliwa z tego faktu
i zmotywowana, aby podrzucać Wam jeszcze więcej przydatnych lifehacków.
Dzisiaj podzielę się z Wami moim sprawdzonym sposobem na resztki z mięs. Czasem zdarza się tak, że nikt nie ma ochoty na mięso z rosołu, albo zostało nam z obiadu jedno udko czy też plaster karkówki. Zazwyczaj pakuje takie jedzenie mężowi do pracy. Czasem wrzucam je do specjalnego pudełeczka w zamrażarce, które jest przeznaczone na takie resztki. Oczywiście mięso to oddzielam od kości i skóry. Zostawiam jednak tłuszczyk od karkówki czy łopatki – tłuszcz to nośnik smaku. Pamiętać należy, że zamrozić możemy jedynie to co sami byśmy w danej chwili zjedli. Nie mrozimy mięsa, które zaczyna podejrzanie pachnieć czy nieładnie wygląda.
Kiedy pudełko się zapełni to wyciągam, rozmrażam zawartość i robię pyszny pasztet. Do pasztetu można użyć dosłownie każdy rodzaj mięsa: drób, wieprzowinę, wołowinę, dziczyznę. Czasem dogotowuje specjalnie kilka udek czy piekę większą ilość wieprzowiny, aby dołożyć do pasztetu.
Pasztet jest bardzo kremowy i można go bez problemu rozsmarować na kanapce. Super smakuje z dżemem żurawinowym albo z sosem żurawinowo-chrzanowym.
Pasztet z recyklingu
(ilość na ok. 2 foremki aluminiowe)
Składniki pasztetu z recyklingu:
- 1 kg dowolnego mięsa wcześniej ugotowanego lub upieczonego
- warzywa z rosołu (marchew, pietruszka)
- 1-2 chochelki rosołu/bulionu (zarówno warzywa jak i rosół można wcześniej zamrozić)
- 250 g drobiowej wątróbki
- 1 czerstwa bułka
- 1 duża cebula
- olej i bułka tarta do posypania foremek
- masło do smażenia cebulki
- Smalec ok. 2 łyżki
- Przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa,
- Dodatki: orzechy, pestki dyni lub słonecznika, suszone owoce.
Sposób przygotowania pasztetu:
- Bułkę namoczyć w ciepłej wodzie z odrobiną mleka.
- Wątróbkę podsmażyć na oleju. Uważać, bo może pryskać.
- Cebulkę pokroić w kostkę i przesmażyć na maśle na rumiano.
- Mięso, wątróbkę i marchewkę zmielić na maszynce przez dość drobne sitko. Na sam koniec odcisnąć bułkę z wody i również zmielić.
- Dodać przesmażoną cebulkę. Doprawić do smaku i porządnie wymieszać. Mięso zazwyczaj na początku jest suche, dlatego należy wlać trochę rosołu, aby zrobiło się kremowe. W trakcie pieczenia i tak większa część wody odparuje, więc farsz musi być wilgotny, aby po upieczeniu pasztet nie był suchy.
- Foremki wysmarować tłuszczem (ja zazwyczaj używam smalcu) i posypać bułką tartą.
- Przełożyć farsz do foremek można w środek wrzucić różne dodatki. Ja najbardziej lubię suszone owoce, w szczególności wiśnie. Na wierzchu ułożyć kilka łyżeczek smalcu.
- Pasztet piec z 180 stopniach przez 1 godzinę i 10 minut. Zostawić do wystygnięcia.
- Pasztet można śmiało zamrozić, jednak nie dłużej niż na 2 miesiące.
Mam nadzieję, że spodobał się Wam przepis i następnym razem z nadprogramowego mięsa zrobicie pasztet z mojego przepisu. Jeśli podoba Wam się idea #kombinujeNIEmarnuje to koniecznie zobaczcie tez post „Triki jak nie marnować owoców” . Polecam też bardzo artykuł o tym „Jak zorganizować zamrażarkę?”.
OlaKombinuje