Lipiec zleciał nam tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Chłopaki mają wakacje i kombinujemy jak się nie nudzić. Zazwyczaj ratujemy się zabawami w piaskownicy i basenie ogrodowym. Czasem jeździmy na rowerze i chodzimy na lody. Wszystko zazwyczaj w plenerze. Stąd też mam bardzo mało czasu na inne zajęcia.
Na blogu
Pomimo ograniczonego czasu udało mi się wyprodukować kilka wpisów
Gotuje: Najlepsze ciasto na pizze, Devil’s Food Cake-Tort diabelnie czekoladowy
Sprząta: Domowy „Kret” do udrożniania rur
Organizuje: Co powinno się znaleźć w dobrze zaopatrzonej apteczce domowej, Jak składać i przechowywać ręczniki
Wakacyjnie
Chociaż w tym roku nie zaplanowaliśmy dłuższych wakacji, to udało nam się wyskoczyć na jeden dzień do Gdyni oraz na weekend nad jezioro.
W Gdyni pomimo średniej pogody było bardzo fajnie. Odwiedziliśmy Akwarium Gdyńskie. Byliśmy zaraz po otwarciu, więc nie musieliśmy stać długo w kolejce ani nie mieliśmy problemu z parkowaniem. Jeśli planujecie się wybrać to radzę dzień powszedni od rana. Gdy wychodziliśmy robiło się już ciasno a na zewnątrz była mega długa kolejka. Wypożyczyliśmy zestawy słuchawkowe dla chłopaków. Koszt to jedyne 2 zł od osoby, a jest to super opcja dla starszaka. Leon się znudził po chwili. Antek jednak ze skupieniem słuchał bajki o stworzeniach wodnych i podchodził do każdej gabloty z zainteresowaniem. Samo chodzenie i patrzenie na wodne stworzenia też jest bardzo miłe. Warto było odwiedzić to miejsce. W Gdyni byłam pozytywnie zaskoczona wielkim darmowym placem zabaw tuż przy plaży. Dzieciaki były zachwycone.
Nad jeziorem leżeliśmy głównie na plaży i robiliśmy zamki z piasku. Ja miałam czas poczytać książkę a chłopaki szaleli w wodzie z tatą. Nie ma nic lepszego niż takie wspólne chwile.
Książka lipca
W lipcu udało mi się spełnić założenie „Co najmniej jedna książka w miesiącu„. Przeczytałam książkę Nory Roberts „Poszukiwania”. Akcja rozgrywa się na wyspie na Pacyfiku, gdzie spotykają się ze sobą miłość i zbrodnia. Fiona Bristow mieszka w urokliwym domu na wyspie Orcas, przy zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, ma trzy labradory i prowadzi szkołę dla psów. Ale kilka lat temu przeżyła koszmar – była jedyną niedoszłą ofiarą mordercy, który porywał młode kobiety, dusił je i zakopywał z czerwonym szalem. Teraz Fiona odnalazła spokój, którego tak bardzo potrzebowała. Wszystko zmienia się w dniu, gdy przed jej domem pojawia się zdesperowany Simon Doyle, właściciel niesfornego szczeniaka. Fiona wie, jak sobie poradzić z psem. Gorzej idzie jej z Simonem, skrytym artystą rzemieślnikiem. Na szczęście prawa przyciągania powoli zaczynają działać. A wtedy odzywa się przeszłość – z cienia wyłania się żądny krwi zabójca… (Opis ze strony Granice.pl )
Książkę lekko się czyta i ma wciągającą fabułę, chociaż według mnie jest bardzo przewidywalna.
Film miesiąca
Po przeczytaniu książki „Zanim się pojawiłeś” nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę jego ekranizację. Wybrałam się z siostrą do kina. Obie byłyśmy pod ogromnym wrażeniem. Pierwszy raz film w pełni oddał magię książki. Aktorzy i scenografia idealnie dopasowane. Obawiałam się bardzo, że film okaże się przereklamowany, ale na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Z wielką przyjemnością wybrałabym się jeszcze raz i drugi i trzeci. To taki film, który nigdy się nie znudzi.
Lipiec był fajny 🙂
OlaKombinuje