Pamiętam jak zawsze przed wyjściem z domu stałam przed szafą i jęczałam
– Kamil nie mam się w co ubrać…
– Jak to nie masz? Szafa pęka w szwach, a ty jak zwykle nie masz się w co ubrać!?-
Faktycznie moje półki były zapełnione po brzegi. Pytanie tylko „Dlaczego ja nie mam się w co ubrać?”
Postanowiłam rozwiązać ten problem. Koleżanka poleciła mi blog Simplicite. Autorka bloga doradza jak kupować ubrania z głową oraz jak stworzyć szafę minimalistki, w której znajdą się tylko takie ubrania, które do Ciebie pasują. Porady Kasi bardzo przypadły mi do gustu. Od tamtej pory zmieniłam totalnie moje podejście od kupowania i noszenia ubrań.
Do przeprowadzenia totalnej rewolucji w mojej szafie przekonała mnie głównie książka „Magia Sprzątania”. Dopiero po jej przeczytaniu uświadomiłam sobie, że nigdy nie będę w stanie mieć porządnego i czystego domu, jeśli nie pozbędę się niepotrzebnych rzeczy. Zaczęłam, tak jak Marie Kondo sugeruje od uporządkowania ubrań.
Uporządkowałam moją garderobę i jestem szczęśliwszym człowiekiem 😉Podejrzewam , że mój mąż również, bo nie marudzę przed szafą.
Jeśli masz problem z organizacją swojej garderoby zachęcam Cię gorąco do przeczytania poniższych porad.
Aby raz na zawsze uporać się z bałaganem w garderobie musisz się do tego przyłożyć i poświęcić na to trochę czasu.
Ja w ciągu dwóch popołudni uporałam się z moimi ubraniami. Jeden dzień zajęła mi szafa chłopaków. W ciągu jednego wieczora uporządkowaliśmy z Kamilem jego półki
Jeśli masz ich bardzo dużo możesz je podzielić na kategorię:
- Góra(koszulki, bluzy itp.)
- Dół (spodnie, spódnice itp.)
- Ubrania na wieszakach (sukienki, marynarki itp.)
- Skarpetki
- Bielizna
- Torebki
- Dodatki (szaliki, paski, czapki itp.)
- Ubrania na specjalne okazję (stroje kąpielowe, kombinezony narciarskie)
- Buty
Ja wyciągnęłam wszystkie swoje ubrania z szafek, szuflad, strychu i różnych zakamarków i wyrzuciłam na środek pokoju. Żałuje, że nie zrobiłam zdjęcia przed i po.
Stwórz sobie 4 „kupki”;
- Wyrzucam- bez żadnych skrupułów wyrzuć wszystkie rzeczy, które są zniszczone i nie nadają się do naprawy (podarte, dziurawe, rozciągnięte, zmechacone). Jeśli masz jakieś ubrania do drobnych naprawek typu przeszycie szwów, pocerowanie, „odkulkowanie” zrób to od razu po skończeniu porządkowania lub zanieś do krawcowej. Nie chowaj po żadnym pozorem do szafy, bo znów pójdą w zapomnienie na jej dnie. Jeśli masz jakieś bawełniane T-shirty, które nie nadają się do noszenia potnij je na szmatki. (zrób to od razu, żeby Cię nie podkusiło, aby je ubrać do sprzątania.)
- Oddaje/sprzedaje. Na pewno są w twojej szafie ładne i niezniszczone ubrania, których z różnych powodów nie nosisz: za małe, za duże , niewygodne, otrzymane po kimś, nie w Twoim stylu. Zalegają w szafie i zajmują miejsce. Tak było z moją szafą. „Nie noszę, ale żal wyrzucić” tak mówiłam o tych lumpkach. Rozstałam się z nimi bez żalu. Kilka sztuk rozdałam, a część wystawiłam na sprzedaż. Jeśli odłożyłaś rzeczy na sprzedaż to nie chowaj ich czasem do szafy. Możesz je wystawić na portalach sprzedażowych np. Szafa czy Vinted. Lub zanieść do komisu odzieżowego. Ja swoje zanoszę do komisu Nasza Szafa w Inowrocławiu. Bardzo miłe Panie. Nie naciągają i szczerze oceniają wartość ubrań. Długo szukałam komisu w okolicy i poleciła mi go znajoma. Może Wam się przyda takie miejsce, jak już zrobicie gruntowne porządki w Waszej szafie. Polecam.
- Nie wiem jeszcze: Ubrania z którymi nie wiesz co zrobić tzn. czy oddać czy zostawić odłóż na bok. Wróć do nich po czasie i zdecyduj ponownie o ich losie. Do jednego worka próżniowego wrzuciłam wszystkie „nie noszę ale żal wyrzucić”. Jednak po miesiącu zajrzałam do niego ponownie i zostawiłam z niego jedynie cekinową marynarkę, której nie ubieram na co dzień, a na imprezę karnawałową jak znalazł. Reszta dołączyła do walizki do sprzedania/oddania
- Zostaw jedynie ubrania które: są ładne, lubisz w nich chodzić, są wygodne, pasują do twojego stylu. Po wyrzuceniu zniszczonych i pozbyciu się nie noszonych została mi jedynie garstka ciuchów. W pierwszej chwili byłam przerażona. W co ja się teraz do jasnej cholery ubiorę? Już miałam lecieć na wielkie zakupy odzieżowe. Jednak stan mojego portfela mnie skutecznie powstrzymał. Teraz w mojej szafie znajdują się jedynie ubrania, które lubię nosić. Nie mam już problemu „nie mam się w co ubrać”, ponieważ ubieram to co mam.
Gdy już zostałaś z ubraniami, które kochasz to poukładaj je starannie.
Garść inspiracji jak składać i przechowywać ubrania znajdziesz we wpisie – IDEALNA GARDEROBA #1 JAK SKŁADAĆ I PRZECHOWYWAĆ UBRANIA?
Jeśli Twoje dzieciaki są jeszcze małe i to ty decydujesz o ich garderobie, to postępuj wg powyższego schematu.
Zastanów się jakich rzeczy w jakich ilościach potrzebują twoje dzieci. U nas najwięcej jest spodni jeansowcyh i bawełnianych koszulek. Przy porządkach pozbyłam się większości sztywnych jeansów, sztruksów i swetrów. Zostawiłam jedynie te, w których chłopaki lubią chodzić.
Ciuchy z których wyrósł Antek (starszy) przechowuje w workach próżniowych według rozmiaru i zawsze je opisuje. Gdy Leo wyrasta z ubrań wyciągam odpowiedni worek i dokonuję ponownej selekcji pod względem młodszego boya.
Jeśli masz męża lub nastolatka który sam decyduję o swojej garderobie, to zachęć go do wspólnego przejrzenia zawartości jego szafy.
Absolutnie nie wyrzucaj nic pod ich nieobecność. Może się okazać, że ta podarta popisana koszulka wyglądająca jak szmata do podłogi, to ulubiony T-shirt twojego syna.
Kilka porad
-
-
Za każdym razem odkładaj ubrania na swoje miejsce
-
Nie zostawiaj starych ubrań bo przydadzą się do sprzątania czy ćwiczeń. Jeden zestaw ubrań do sprzątania spokojnie Ci wystarczy. Chyba, że codziennie robisz generalne czyszczenie domu wtedy zostaw sobie dwa komplety.
-
Nie zbieraj ubrań po całej rodzinie. Jeśli ktoś chce ci podarować ubranie którego nie nosi rozważ, czy faktycznie chcesz mieć je w swojej idealnej garderobie. Jeśli nie podziękuj grzecznie za miły gest. Ja często dostaje ubrania po dzieciakach kuzynki, jednak ona zawsze mówi „Co ci się przyda bierz, a co nie oddaj dalej lub wyrzuć.” Ja również jak oddaje ubranka po Leonie dodaje taki komentarz, aby nikt nie czuł się zobowiązany w jakikolwiek sposób.
-
Nie kupuj nic: „Takie tanie, że grzech nie kupić”, „Za małe ale schudnę”, „Przerobię”.
-
Mam nadzieje, ze ten wpis zainspiruję Cię do dokonania totalnej rewolucji w swojej szafie. 🙂