Od jakiegoś czasu bardzo popularna jest dieta wegańska. Nawet ja, typowy mięsożerca zaczęłam się nią interesować. Nie zamierzam przechodzić na weganizm czy inny styl żywieniowy. Uwielbiam mięcho, kiełbasy, golonki z kapustą, schabowe, gulasze itp. itd. Muszę jednak przyznać, że ostatnio często eksperymentuje z kuchnią wegańską i sprawia mi to ogromną przyjemność.
Osobiście nie znam żądnych wegan. Mam natomiast w rodzinie dwoje wegetarian.
Kilka razy do roku wpadają do nas w odwiedziny. Staropolskim obyczajem staram się wszystkich gości odpowiednio nakarmić i napoić.
Dawniej rządy w kuchni sprawowała Babcia Mary ( Marianna). Na wege gości szykowała: kotlety sojowe a’la schabowe, klopsy z jaj, gołąbki z pieczarkami, krokiety czy pierogi z kapustą i grzybami. Tak w koło Macieju.
Gdy z moim K zamieszkaliśmy z babcią Mary, chcąc nie chcąc powoli przekazywała mi swoje miejsce w kuchni.
Teraz ja muszę się głowić co ugotować dla Wege Wujostwa.
Gdy szukałam pomysłu na obiad dla moich wegetarian, wpadłam na www.jadłonomia.com i przepadłam.
To jakaś masakra, co ta Marta wytwarza. Z całym szacunkiem chyle czoła. Testuje potrawy i nie mogę się nadziwić i najeść i jeszcze raz nadziwić.
Pierwszy przepis, jaki wytestowałam to – smalec z fasoli.
What the f…?!
O co tu chodzi?!
Zrobiłam… zjadłam… przepadłam (teraz już na amen)
Rewelacja!
Pierwszy raz zrobiłam z dwóch porcji. Familia bliższa i dalsza pochłonęła wszystko z dwoma bochenkami chleba i bańką ogórków.
Na majówkę zrobiłam z czterech porcji i też poszło.
Co niektórzy nawet nie zorientowali się, że nie ma tam mięsa. Wszyscy natomiast niedowierzali, że to cudo jest z fasoli.
Super smarowidło dla wszystkich niejedzących mięs. Rewelacyjna alternatywa dla mięsożerców dbających o linię.
To smarowidło śmiało może stawać w szranki ze smalcem z jabłkami mojej Teściowej 😛
Wreszcie mogę się objadać „smaluszkiem” bez wyrzutów sumienia ( oczywiście w granicach rozsądku).
Przepis ze strony Jadłonomia zajrzyjcie tam koniecznie.
„Smalec” z fasoli z gryczanymi skwarkami
Składniki:
- 1/2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej
- 1/2 łyżeczki sproszkowanej wędzonej papryki (ewentualnie słodka papryka w proszku)
- 1 łyżka oleju roślinnego
- sól i czarny pieprz
- 1 duża cebula
- ½ dużego jabłka
- 1/2 łyżeczki trzcinowego cukru
- 2 liście laurowe
- 2 ziarna jałowca
- 2 ziela angielskie
- olej roślinny
- 1 puszka fasoli lub 1 1/2 szklanki ugotowanej fasoli
- 2 – 3 łyżki wody
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka posiekanej świeżej pietruszki
- 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
- 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
- sól i czarny pieprz
Sposób przygotowania:
- Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Kasze gryczaną wsypać do miski, oblać olejem , posypać sproszkowaną papryką wędzoną oraz szczyptą soli i pieprzu. Dokładnie wymieszać. Następnie rozłożyć na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec przez 12 – 16 minut do czasu, aż zrobi się chrupiąca.
- Cebulę i jabłka pokroić w drobną kostkę. Na dnie patelni rozgrzać olej, dodać pokrojoną cebulę, jabłko oraz przyprawy wraz z cukrem. Smażyć na średnim ogniu przez około 10 minut do czasu, aż cebulka będzie złota i bardzo miękka. Na koniec wyłowić przyprawy.
- W międzyczasie fasolę połączyć z wodą, sosem sojowym i wszystko zblendować na gładką pastę. Do pasty dodać podsmażoną cebulkę z jabłkami, uprażona kaszę oraz świeże i suszone zioła (wedle gustu) Wszystko delikatnie wymieszać. Doprawić do smaku i odstawić do schłodzenia w lodówce.
Polecam zrobić od razu z dwóch porcji.
Smacznego 🙂