Muszę się Wam przyznać do mojego największego przestępstwa kulinarnego. Nie jest mi łatwo o tym pisać, no ale muszę. Kiedyś używałam kupnych kostek rosołowych! Wiem, wiem, wiem, że to zło! Niestety czasem zdarzały mi się …

Muszę się Wam przyznać do mojego największego przestępstwa kulinarnego. Nie jest mi łatwo o tym pisać, no ale muszę. Kiedyś używałam kupnych kostek rosołowych! Wiem, wiem, wiem, że to zło! Niestety czasem zdarzały mi się …
W tym roku ze względów ekonomicznych jednogłośnie postanowiliśmy nie robić sobie prezentów. Wyjątkiem były dzieci. Moja Babcia jak zwykle w święta kolędowała po rodzinie. Panikowała oczywiście, że jak to bez prezentów? Wykombinowałam, że narobimy domowej …