Ostatnio nastały ciężkie czasy. Koronawirus zmusił nas do zostania w domu. Wszyscy namawiają nas do robienia zapasów i wychodzenia na zakupy tylko, jeśli zachodzi taka potrzeba. Jeśli zastanawiacie się co kupić, aby zabezpieczyć się na czas pandemii polecam artykuł „Panika i koronawirus opanowały Polskę. Jak rozsądnie zrobić zapasy na czas pandemii?”.
O ile produkty suche, konserwy, przyprawy i środki chemiczne możemy kupić na zapas, o tyle z warzywami i owocami pojawia się problem. Nie zachęcam do wyeliminowania ich z codziennej diety, na rzecz makaronu z pomidorami z puszki. W takiej sytuacji, powinniśmy skupić się na zdrowym zbilansowanym odżywianiu. Musimy pamiętać o 5 porcjach warzyw i owoców dziennie. Jak więc zaopatrzyć się w świeże produkty i jak je przechowywać, aby jak najdłużej zostały świeże? Sprzedam Wam dzisiaj kilka sprytnych trików. Jeśli nie chcę się Wam czytać to stworzyłam również filmik instruktażowy, który znajdziecie na końcu artykułu. Jednak polecam zarówno przeczytanie wpisu oraz obejrzenie filmiku, aby w pełni wykorzystać moje triki.
Kupuj raz na tydzień
My od zawsze większe zakupy robimy raz w tygodniu, najczęściej w piątek. Ja po pracy ogarniam lodówkę i spiżarnię, a przy okazji planuje menu na kolejny tydzień. Robię listę produktów, a Pan G jedzie na zakupy. (Zobacz najchętniej czytany wpis na blogu „Sprytna lista zakupów”.) Zawsze w piątek robię tak zwany przegląd lodówki i gotuję dania z resztek. W „międzyczasie” sprzątam kuchnię. Kiedy mąż wraca z zakupów, zabieram się za ogarnięcie zapasów.
Co kupować?
Moja lista, jeśli chodzi o zakupy warzywno-owocowe jest w zasadzie niezmienna. Aby było ekonomiczniej i ekologiczniej wybieramy rzeczy sezonowe. Staramy się nie kupować produktów pozasezonowych. Po pierwsze produkty takie są zdecydowanie droższe i o wiele mniej smaczne niż w sezonie. Zobaczcie też artykuł „Jak kupować owoce?”.
Zawsze kupujemy:
Warzywa:
- marchew (ok 6 szt.)
- pietruszkę (ok 2 szt.)
- seler naciowy
- por
- czosnek (2 główki)
- cebulę białą i czerwoną (po kilka sztuk)
- ziemniaki (ok 1 kg)
- pomidory (2-3 szt.)
- pomidorki koktajlowe (2 garście)
- ogórki zielone (1 szt.)
- cukinię (1-2 szt.)
- paprykę (1-2 szt.)
- rzodkiewkę (1 pęczek)
- natkę pietruszki
- koper
- szczypiorek
- sałaty zielone (na co mamy ochotę): szpinak, lodowa, rukola, roszponka ( nie więcej niż 2 rodzaje)
Owoce:
- jabłka (ok 4 szt.)
- gruszki (ok 2 szt.)
- banany ( ok 4 szt.)
- cytryny (kupuje dużo i obrabiam)
- pomarańcze (dużo, uwielbiamy sok)
- ananas
- sezonowe np. winogrona, truskawki, borówki (2-3 rodzaje)
Jak przechowywać warzywa i owoce?
Zawsze po zakupach obrabiam je wstępnie, aby ułatwić sobie codziennie gotowanie. Jestem mistrzynią usprawniania sobie codziennych zajęć, więc wierzcie mi na słowo, że lepiej poświęcić pół godziny po zakupach na ogarnięcie fruktów, niż potem męczyć się przy każdym gotowaniu.
Koszyczki na owoce
Owoce zawsze myje w zimnej wodzie. Wycieram do sucha i wkładam do pojemników. Cytrusy i tropikalne do jednego koszyczka. Lokalne do drugiego. Z moich obserwacji wynika, że tak dłużej pozostają świeże. Drobne owoce takie jak winogrono, borówki czy truskawki, myje w lodowatej wodzie (wrzucam kilka kostek lodu), odsączam z wody i przechowuje w osobnych zamykanych pojemnikach. Kiedy dzieciaki mają ochotę na owoce, to mają je czyste od razu pod ręką. Nie muszą mnie wołać, abym cokolwiek myła czy przygotowywała. Sami mogą sobie zrobić np. sałatkę owocową, a starszy syn nawet koktajl robi sam. Codziennie, też przeglądam wszystkie owoce, aby sprawdzić czy coś nie zaczyna się psuć. Nawet lekko nadgnity owoc może zrujnować resztę.
Pojemniki na warzywa:
Ziemniaki, cebulę i czosnek najlepiej przechowywać w osobnych pojemnikach w spiżarni lub szafce kuchennej. Zaraz pewnie posypie się grad pytać o te urocze pojemniki. Kupiłam je w promocji w „biedrze” za na prawdę przyzwoite pieniądze. Co jakiś czas się pojawiają, więc obserwujcie gazetki promocyjne. Dodam tutaj jeszcze, że nie cierpię zimnych pomidorów, dlatego myje je po zakupach i wkładam do podręcznej miseczki.
Warzywa w lodówce:
Uwielbiam szufladę na owoce i warzywa, ale jest ona średnio poręczna. Dlatego, aby ułatwić sobie życie zorganizowałam ją po swojemu. Włożyłam do niej koszyczek, wykładam go kawałkiem kuchennej ścierki (która pochłania wilgoć) i wkładam warzywa takie jak: marchew, pietruszkę,seler, por, cukinie paprykę. Kupuje takie ilości, aby wszystko pomieściło się bez upychania.
Robię też szybką post produkcję warzyw, co ułatwia mi późniejsze przygotowywanie posiłków.
Por – kroje na 3 części – biała do sałatek i surówek, środkowa do zup i sosów, zielona końcówka do rosołu
Seler naciowy – odcinam końcówkę, wkładam do słoiczka z wodą i odkładam na parapet. Codziennie wymieniam wodę. Po tygodniu zaczynają puszczać listki i korzonki. Potem wsadzę je do ogródka. Zielone łodygi odkładam do koszyczka, liście do pudełka na warzywa do rosołu/bulionu.
Natkę, koper, lubczyk i szczypiorek – siekam od razu i przekładam do małych słoiczków. Możecie wykorzystać do tego czysty słoik po kaparach lub koncentracie pomidorowym. W słoiku takie posiekane zioła mogą stać spokojnie przez cały tydzień. Jeśli wiecie, że ich nie wykorzystacie to zamroźcie je w małych plastikowych pudełkach. Ja wykorzystuje pudełka po sosach na wynos z pizzerii. Mrożone zioła to też super sprawa.
Rzodkiewka – odcinam liście i ogonki, następnie myje w lodowatej wodzie i przekładam do słoika.
Sałaty luzem (szpinak, roszponka, rukola) – myję w lodowatej wodzie, następnie odsączam z wody przy pomocy wirówki. Wirówka przydaje się też do wysuszenia ziół po myciu.
Sałaty w główce (lodowa, masłowa) – sałatę uderzam o deskę do krojenia i wyrywam głąb, szybko płuczę w lodowatej wodzie, zwłaszcza w miejscu po głąbie. Taki zabieg spowoduje, że sałata nie będzie gorzka. Wilgotną sałatę wkładam do pudełka i przykrywam ją kawałkiem mokrej ścierki kuchennej. Taka ścierkę co drugi dzień zwilżam, aby sałata nie wysychała.
Dzięki takim trikom, warzywa i owoce są świeże co najmniej tydzień. Robienie sałatek, kanapek, surówek zajmuję zdecydowanie mniej czasu. Wszystkie produkty są ładnie poukładane w lodówce i wiemy co w niej jest.
Porady #zerowaste
Pudełko na bulion
Wszystkie obierki i odpadki (po umytych wcześniej warzywach) np. obierki marchwi, ścinki selera, obierki od cebuli, resztki warzyw można wykorzystać do ugotowania bulionu, który będzie bazą do innych dań. Nie mogą być to jednak pod żadnym pozorem nadgniłe kawałki.
Pudełko na resztki
Kiedy zostaje mi kawałek jakiegoś warzywa, wkładam go do specjalnego zamykanego pudełka. Przy robieniu innych posiłków sięgam do niego i staram się wykorzystać to co mam już napoczęte. Na koniec tygodnia najczęściej kombinuje sałatkę lub zupę z takich warzyw.
Kompostownik
Jeśli macie taką możliwość zróbcie sobie kompostownik. Wszystkie odpadki roślinne możecie tam wrzucać i po jakimś czasie mieć własny nawóz.
Woda po myciu warzyw
Nie wylewajcie wody po myciu warzyw i owoców. Wykorzystajcie ją do podlewania ziół i kwiatów domowych.
uff. dobrnęliście do końca?
To teraz jeszcze tylko filmik i możecie zabierać się za zakupy warzyw i owoców.
Trochę się napracowałam, aby przygotować dla Was sprytne porady. Dlatego proszę daj znać, że moje rady Ci się przydają. Jak to zrobić?
- zostaw komentarz
- polub mój fanpage ,
- obserwuj mnie na Instagramie
- subskrybuj na YouTube.
Dla Was to tylko chwila, a dla mnie to dużo znaczy <3
OlaKombinuje
