Obiad „samo się robi” Bardzo lubię gotować. Mogę siedzieć w kuchni całymi dniami- kroić, siekać, ubijać, zagniatać, smażyć i piec. Sprawia mi to ogromną frajdę i niesamowicie się przy tym relaksuje. Zdarza mi się mieć też takie dni, kiedy nie chce mi się gotować albo zwyczajnie nie mam na to czasu. Na szczęście wykombinowałam sobie …
Najlepsze gofry na maśle. Kruche i chrupiące
Pamiętam, jak byłam w ciąży z Antkiem i miałam kosmiczne zachcianki. W ostatnim trymestrze nie koniecznie były one pożywne i zdrowe. Wstyd się przyznać, ale moim ulubionym przysmakiem był kebab z budki i gofry z bitą śmietaną. Jadłam je bez opamiętania. Na kebab jeździłam po kryjomu. „Jakie to szczęście, że mam prawo jazdy”, myślałam. Z …
Zimowa granola
W tym roku ze względów ekonomicznych jednogłośnie postanowiliśmy nie robić sobie prezentów. Wyjątkiem były dzieci. Moja Babcia jak zwykle w święta kolędowała po rodzinie. Panikowała oczywiście, że jak to bez prezentów? Wykombinowałam, że narobimy domowej granoli. Tym bardziej, że większość składników już miałyśmy pod ręką. Pozostało tylko nałupać orzechów. Nie na darmo mamy 3 drzewa …
Babeczki kajmakowe z budyniem i orzechami
Jesteście może na diecie? Czy może chcecie schudnąć? Jeśli któreś z powyższych to pod żadnym pozorem nie czytajcie tego postu. No chyba, że chcecie mnie znienawidzić lub dostać przeogromnej ochoty na kaloryczne ciacho, które dla „grubasków” nie jest wskazane. Przepis wstawiam ze specjalną dedykacją dla mojej ulubionej kosmetyczki, która niestety ( what the f….?) nie …
Gołąbki oszukane (bez zawijania)
Gołąbki oszukane (bez zawijania) Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałam nazwę „Oszukane gołąbki”. Co znaczy „oszukane”? Czegoś im brakuje? Ktoś je oszukał? Nic bardziej mylnego. W tych gołąbkach jest absolutnie wszystko, co w gołąbkach znajdować się powinno. Jedynie wysiłek jaki trzeba włożyć w ich przygotowanie jest o wiele mniejszy niż przy tradycyjnych. Oba rodzaje gołąbków są …
Marchwianki- najlepsze ciasteczka marchewkowe
Marchwianki, czyli najlepsze ciasteczka marchewkowe Przepis ten przyjechał ze mną z wakacji 2009. Byliśmy wtedy w Bieszczadach u rodziny znajomych. Poznaliśmy tam wspaniałych, gościnnych i bardzo rodzinnych ludzi. Zostaliśmy tak miło i serdecznie przyjęci, że czuliśmy jakbyśmy znali się z nimi i od lat. Codzienne grillowanie, biwakowanie, zwiedzanie okolicznych atrakcji, drinkowanie, pogaduszki od rana do …