Gdyby nie moje zamiłowanie do burgerów i krewetek mogłabym zostać veganką. Nie jest dla mnie żadnym problemem jadanie samych warzyw, jednak jest jeden warunek- muszą być dobrze doprawione. Kupiłam ostatnio spontanicznie boczniaki i w natłoku spraw o nich zapomniałam. Leżały w lodówce i czekały na zmiłowanie. Nie lubię marnować jedzenia i kocham eksperymentować w kuchni, dlatego wykombinowałam, że zrobię boczniaki po tajsku.
To był strzał w dziesiątkę. Warzywa wyszły pikantne i chrupiące. Idealnie się skomponowały z ryżem, ale myślę, że równie pyszne byłyby zawinięte w tortilli czy na chrupiącej grzance z dodatkiem sosu słodkiego-chili. Można kombinować do woli.
Boczniaki po tajsku
Składniki:
- opakowanie boczniaków
- 1 por
- 3 papryki (najlepiej różnokolorowe)
- sos sojowy
- cukier brązowy
- ostry sos siracha (ewentualnie tabasco lub pieprz cayenne)
- sok z ananasa (może być z puszki lub z kartonu)
- olej do woka do smażenia lub zwykły
Sposób przygotowania:
- Boczniaki pokrójcie w większe paski. Pora w półplasterki. Paprykę w średnie paski.
- Na rozgrzaną patelnię z olejem wrzućcie boczniaki i chwilę podsmażajcie. Kiedy boczniaki się zarumienią polejcie całość dość obficie sosem sojowym i posypcie 2 łyżeczkami cukru brązowego. Wymieszajcie i podsmażajcie chwilę.
- Przełóżcie boczniaka do miseczki i na tej samej patelni podsmażcie pora. (Można dodać odrobinę oleju) Dodajcie odrobinę soli i cukru, aby się lekko skarmelizował. Po chwili wrzućcie paprykę. Dodajcie sok z ananasa (ok. 1/4 szklanki) i podduście lekko warzywa.
- Na sam koniec wrzućcie boczniaki razem w sosem który powstał. Przemieszajcie. Doprawcie do smaku ostrym sosem, a resztę według uznania.
- Posypcie na koniec posiekaną kolendrą lub natką pietruszki lub prażonym sezamem.
Smacznego 🙂
OlaKombinuje