Jakiś czas temu mój wierny kompan w walce o lepszą figurę, Pati, zadzwoniła podekscytowana. – Są już bilety na warsztaty z Chodakowską. Ola jedziemy? Tysiące myśli. Jestem gruba, jestem słaba, nie dam rady, a jak padnę na matę i nie wstanę?, a jak zemdleję?. – Jadę!- zdecydowałam szybko zanim negatywne odczucia wzięły górę. Kupiłam bilet …
Drinki imprezowe, po których nie ma kaca…
Tytuł trochę przewrotny 😛 „Przeholowanie” (czyt. chlanie na umór) daje duże prawdopodobieństwo, że nawet po takich drinkach nazajutrz dopadnie Cię kac. Wykombinowałam tego drinka w weekend majowy. Od tamtej pory testowało go wielu pełnoletnich członków rodziny i znajomi. Po moich osobistych obserwacjach i wywiadzie środowiskowym przeprowadzonym wśród pijących mogę stwierdzić, że praktycznie nikt nie miał …
Przepis na klopsy idealne
„Lubisz klopsy? Chodź na boksy..” 😛 Pamiętacie ten tekst z podstawówki? Kiedyś w żartach powiedziałam go do Antka. Podłapał od razu. Teraz słyszę go za każdym razem, gdy serwuje klopsy… Dzisiaj przepis dla osób, które twierdzą, że nie potrafią gotować. A znam kilka takich delikwentów, co to migają się od gotowania… Nie potrzeba żadnej specjalnych …
DIY: Ekologiczne środki czystości
Od kiedy pamiętam mam straszną alergię na większość detergentów. Moje ręce po większych porządkach pokrywają się brzydkimi bąblami, które powodują, że skóra na dłoniach pęka. Nie dość, że jest to ogromny ból to wygląda to bardzo nieestetycznie. Używam oczywiście rękawic ochronnych i smaruję dłonie specjalistycznymi kremami, jednak problem wciąż nawraca. Od jakiegoś czasu zaczęłam używać …
Obiad „samo się robi”. Udka w rękawie.
Obiad „samo się robi” Bardzo lubię gotować. Mogę siedzieć w kuchni całymi dniami- kroić, siekać, ubijać, zagniatać, smażyć i piec. Sprawia mi to ogromną frajdę i niesamowicie się przy tym relaksuje. Zdarza mi się mieć też takie dni, kiedy nie chce mi się gotować albo zwyczajnie nie mam na to czasu. Na szczęście wykombinowałam sobie …
Najlepsze gofry na maśle. Kruche i chrupiące
Pamiętam, jak byłam w ciąży z Antkiem i miałam kosmiczne zachcianki. W ostatnim trymestrze nie koniecznie były one pożywne i zdrowe. Wstyd się przyznać, ale moim ulubionym przysmakiem był kebab z budki i gofry z bitą śmietaną. Jadłam je bez opamiętania. Na kebab jeździłam po kryjomu. „Jakie to szczęście, że mam prawo jazdy”, myślałam. Z …