Kiedy wstałam w sobotę rano i zaczęłam wyciągać wszystko z lodówki, aby ją ogarnąć i zaplanować zakupy olśniło mnie, że powinnam zacząć pisać serię „Przegląd lodówki”. Czasami wstawiam Wam sprytne triki, jak nie marnować jedzenia, ale nigdy nie podchodzę do tego kompleksowo. Zamierzam zatem zacząć Wam pokazywać, jak ja na co dzień gotuję z resztek. Mam nadzieję, że zainspiruje Was do gotowania #zerowaste i nie będziecie już wyrzucać jedzenia=pieniędzy do śmietnika. Proszę mi wybaczyć jakość zdjęć, ale nie miałam za bardzo sił na piękne ułożone kadry 😉
W tym tygodniu nazbierało się bardzo dużo resztek. Cały tydzień byłam chora i gotowałam tylko tyle, aby przeżyć. Kiedy w sobotę poczułam się lepiej, pierwsze co zrobiłam to napad na lodówkę. Wyciągnęłam wszystkie napoczęte rzeczy na stół kuchenny. W 5 minut zaplanowałam menu na weekend. Ale od początku.
Resztki, które zostały w lodówce.
Warzywa:
- poczerniałe pieczarki (trzeba patrzeć, aby nie były spleśniałe)
- kawałek smutnej cukinii
- 3 papryki pomarszczone
- pół brokułu
- pół ogórka zielonego
- 3 cebule dymki
- trochę posiekanej natki
- trochę posiekanego szczypiorku
- podwiędły koperek
- pół kapusty białej
- pomidorki koktajlowe
Owoce:
- grejpfrut
- mango
- kiwi
- kilka pomarańczy
- 1 mandarynka
- 3 jabłka
- 3 gruszki
- 3 banany
W lodówce:
- 4 białka (od pieczenia pączków)
- pół kostki sera feta
- jogurt naturalny
- drożdże
- rosół
- mięso gotowane z udka (z rosołu)
Teraz czas na gotowanie. Zawsze tak planuje gotowanie, aby oszczędzać jak najwięcej czasu. Przygotowanie wszystkich dań zajęło mi ok 3 godziny. Ale pamiętajcie, że w trakcie musiałam mieć czas na ustawianie produktów do zdjęć i fotografowanie poszczególnych etapów.
Koktajle i sorbet
Na początek zrobiłam koktajl na śniadanie. Moje dzieciaki uwielbiają i od samego rana wciągają dużą szklanę owocowej bomby witaminowej. Dzisiaj było tyle owoców, że wyszły aż 2 karafki. Ja zawsze robię na oko. Miksuje wszystkie owoce z dodatkiem wody/soku owocowego lub mleka/kefiru. W thermomixie 1 min/ 10 obroty. W tradycyjnym mikserze do momentu uzyskania odpowiedniej konsystencji. Pamiętajcie tylko, aby kiwi nie mieszać z nabiałem. Kiwi zawiera enzymy aktynidynę i papainę, które rozkładają białka. Koktajl z kiwi i nabiałem staje się gorzki.
Tropikalny: mango, pomarańcze, banany, kiwi, grejpfrut
Prosto z sadu: jabłka, gruszki, pomarańcze, banany
Sorbet
Porcja była na tyle duża, że udało mi się zamrozić trochę koktajlu w foremkach do lodów. Wyszedł pyszny naturalny sorbecik na patyku.
Focaccia z pomiorkami koktajlowymi
Poszłam na łatwiznę i zrobiłam w thermomixie. Przepis to „Focaccia z pomidrokami koktajlowymi”. W momencie jak ciasto wyrastało (godzinę) nastawiłam zupę i curry.
Zupa gołąbkowa
Smutna główka kapusty i 3 dymki bez szczypiorku, aż prosiły się o pożywną i rozgrzewającą zupę gołąbkową. Przepis znajdziecie tutaj. W zamrażarce miałam mięso mielone i włoszczyznę w paskach, w spiżarni resztę składników, więc nie musiałam się długo zastanawiać. Dodałam też do zupy resztę rosołu. Z kapusty można jeszcze zrobić kapustkę zasmażaną do obiadu, dodać do bigosu lub po prostu surówkę.
Curry warzywne
Poczerniałe pieczarki, które większość wyrzuca są dobre, dopóki nie są spleśniałe. Więc proszę dajcie im drugie życie zamiast wyrzucać je do śmieci. Można je śmiało przesmażyć na maśle z cebulką i dodać do pizzy czy do zapiekanki. Dzisiaj jednak nie było ich za dużo, więc wpadły do curry. Dodałam też połówkę podwiętniętej cukinii i pomarszczonych pieczarek. Takie warzywa nie pierwszej świeżości najlepiej jest wykorzystać do zup i dań jednogarnkowych. Po ugotowaniu konsystencja zmienia się, więc nikt się zorientuje, że wykorzystaliście pomarszczone warzywa. Curry nie powala wyglądem, ale wierzcie mi na słowo że jest pyszne.
Składniki:
- olej sezamowy do smażenia
- cebulka lub por pokrojone w kostkę
- dowolne warzywa pokrojone w paski (u mnie pieczarki, papryka, cukinia, brokuł)
- puszka mleka kokosowego
- pasta curry
- sól, pieprz, cukier, sos sojowy,
- sok z cytryny lub limonki
Sposób przygotowania:
- Cebulkę/pora podsmażyć na oleju sezamowym.
- Dodać warzywa i pastę curyy (czubata łyżka) i podsmażać.
- Jak warzywa są al dente dodać puszkę mleka kokosowego.
- Doprawić do smaku solą, pieprzem, cukrem, sosem sojowym i sokiem z cytryny
- Podawać np. z makaronem ryżowym, ryżem lub zajadać z pajdą chleba.
Sos/pasta ala tzatziki z serem feta
Zrobiłam ją z myślą o dodatku do foccacii. Super się sprawdzi też do kanapek, tortilli czy jako dodatek do falafela czy grillowanego kurczaka. Wykorzystałam ser feta, który został mi od sałatki, resztki szczypiorku i koperku i połówkę ogórka zielonego.
Składniki:
- pół zielonego ogórka ze skrórką
- pół kostki sera feta
- szczypiorek
- koperek
- jogurt naturalny
- pieprz i cukier do smaku
Sposób przygotowania:
- Ogórek zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Odcisnąć na sitku z nadmiaru wody.
- Wrzucić do miski i dodać pozostałe składniki,
- Doprawić do smaku.
Tęczowe beziki
W czwartek robiłam pączki. Zostały mi 4 białka. Postanowiłam zrobić tęczowe beziki, które będą idealne do dekoracji, ale też można je wcinać na deser lub zrobić mini pavlovy z owocami na deser. Ja robiłam akurat w thermomixie, aby zaoszczędzić czas i nie musieć stać z mikserem nad miską. Ale spokojnie tradycyjnym mikserem też zrobicie. Beziki należy przechowywać w zamkniętym pojemniku w suchym miejscu.
Składniki:
- 4 białka
- 200 g cukru pudru
- barwniki spożywcze (ja użyłam różowego i niebieskiego w proszku)
Sposób przygotowania:
- Białka ubić na sztywno.
- Kiedy białka są sztywne dodawać stopniowo cukier (łyżka cukru do minutę) i ubijać około 10 min.
- Piekarnik nagrzać do 100 stopni celsjusza.
- Podzielić masę na dwie części i dodać do obu barwiniki.
- Masę przekładać naprzemiennie do rękawa cukierniczego z końcówką o kształcie gwazdki.
- Wyciskać na blachę małe bezy.
- Bezy suszyć 2,5 -3 godziny.
Mięso z rosołu
Co prawda zostały mi tylko 2 gotowane udka i kawałek marchewki. Nie miałam już ochoty nic z tego robić, więc wrzuciłam zimne mięso i marchew do woreczka „na pasztet”, który mam w zamrażarce. Jak się uzbiera spora porcja zrobię mój najlepszy, najpyszniejszy „Pasztet z recyklingu”.
Coś na zaś
Lubię gotować na zapas, aby w krytycznych momentach typu nie chce mi się/nie mam czasu gotować albo „ratunku jadą goście” mieć coś na zaś.
Dzisiaj na zaś wlałam gorącą zupę w słoiki. Planowałam zamrozić pół foccacci, ale jest taka pyszna, że pewnie do jutra zniknie. Zamroziłam sobie porcję curry no i sorbety na atak „dajcie mi coś słodkiego natychmiast” też czekają w zamrażarce. Nie wytrzymałam i jednego loda zjadłam. Kwaśny jak diabli, ale mega orzeźwiający i bez grama białego cukru.
Dobra padam na twarz i lecę dalej oglądać netflixa pod kocykiem w towarzystwie rozgrzewającej herbatki.
Trochę się napracowałam, aby przygotować dla Was ten przegląd lodówki. Dlatego proszę daj znać, że moje rady i triki Ci się przydają. Jak to zrobić?
- zostaw komentarz
- polub mój fanpage ,
- obserwuj mnie na Instagramie
- subskrybuj na YouTube.
Dla Was to tylko chwila, a dla mnie to dużo znaczy <3
OlaKombinuje