Dzisiaj bardzo prosty przepis.
Wymyśliła go moja siostra, która „podobno” nie potrafi gotować.
Jest ona strasznym leniem jeśli chodzi o gotowanie.
Jak jeszcze mieszkałyśmy razem to nie potrafiła ugotować nawet ryżu w torebce.
Kiedyś jak robiła frytki, to doprowadziła do pożaru w kuchni. Gdyby nie moje strażackie umiejętności, chałupa poszłaby z dymem.
Pół dnia myłyśmy i wietrzyłyśmy kuchnię.
– Ola, a może tata się nie zorientuje?– zapytała z nadzieją w głosie Ada
– Jak się nie wydamy, to się nie zorientuje-
Kuchnia była wysprzątana jak na Wielkanoc.
Wyobraźcie sobie minę naszego Taty, gdy wrócił do domu i zobaczył stopione kasetony na suficie, o których totalnie zapomniałyśmy.
– Co tu się k*** stało? – zapytał wstrząśnięty
– Nic- odpowiedziałyśmy wspólnie
– A kasetony na suficie to się same stopiły?!
Na szczęście Adusia jakoś pokonała swoją awersję do kucharzenia. Od czasu do czasu upichci coś pysznego, nie doprowadzając do pożaru.
Oczywiście nadal twierdzi, że nie potrafi gotować. Ja jednak bardzo lubię jeść jej potrawy, które zazwyczaj są bardzo proste w wykonaniu.
Zapiekana pierś z kurczaka z pesto, pieczarkami i mozzarellą
Składniki na 4 porcje:
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 4 łyżeczki czerwonego pesto
- 250 g pieczarek
- 1 łyżeczka oliwy
- 1 kulka mozzarelli (ok 120g)
- Pieprz i sól
Sposób przygotowania:
- Pieczarki pokroić na mniejsze kawałki i podsmażyć na łyżeczce oliwy. Odcedzić i przestawić do przestygnięcia.
- Piekarnik nagrzać do 180°C.
- Filety przekroić jak na zdjęciu poniżej.
- Posolić i popieprzyć z obu stron.
- Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Każdego filecika posmarować łyżeczką czerwonego pesto.
- Na pesto rozłożyć pieczarki, a na pieczarki plasterki mozzarelli.
- Piec przez 25-30 min. (nie dłużej bo kurczak będzie suchy)
Smacznego J
OlaKombinuje
