Dzisiaj przepis na naszą ulubioną pastę. Mój mąż uwielbia jajka w każdej postaci. Podobno robi najlepsze jaja sadzone na świecie, ale jeszcze nie miałam okazji spróbować, przez całe 12 wspólnych lat.
Kilka lat temu, gdy byliśmy jeszcze biednymi studentami na dorobku, nie było nas stać na „lepsze żarcie”. Kombinowaliśmy jak się dało, żeby nie umrzeć z głodu i aby stać nas było na weekendowe balety. Jadaliśmy raczej oszczędne potrawy, najczęściej kanapki z żółtym serem i ketchupem czy mielonką. Zupki chińskie ( o fuj) i gorące kubki. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że kocham i potrafię kreatywie gotować. Największym rarytasem tamtych czasów była pasta jajeczna. Kanapki z pastą jajeczną wymiatały w piątkowe wieczory i pochłanialiśmy je w ogromnych ilościach. Teraz jadamy ją rzadziej, ale zawsze z sentymentem.
Pasta jajeczna
Składniki:
- 6 jajek
- Pęczek szczypiorku
- Pęczek natki pietruszki
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżeczka musztardy
- Pieprz i sól do smaku
Sposób przygotowania:
- Jajka ugotować na twardo i obrać.
- Pokroić w drobniutką kostkę. Dodać posiekany szczypiorek i/lub natkę pietruszki. Dodać pozostałe składniki. Wymieszać i doprawić do smaku
Pasta jajeczna idealnie się nadaje do kanapeczek imprezowych i tartaletek, którę są fajnymi przekąskami na domówkach. Zwłaszcza przy biednym budżecie studenckim 😉 Można podpiec w piekarniku chleb tostowy, pokrojony w trójkąty. Na środku dużego talerza ustawić miseczkę z pastą, i w około poukładać podpieczony chleb.
Smacznego 🙂
OlaKombinuje
