Jak ja kiedyś nienawidziłam krupniku. Sama dziś w to nie wierzę i tak bardzo mi głupio, że grymasiłam przy babcinym obiedzie na jego widok.
Kiedy byłam w ciąży z Leonem totalnie oszalałam na punkcie zup. Jak dawniej zupę jadłam, aby nie umrzeć w głodu, tak w ciąży pochłaniałam miskę za miską. Kombinowałam różne wariacje zupowe, aż kiedyś postanowiłam odczarować krupnik. Całe szczęście, że na to wpadłam, bo dziś krupnik to jedna z moich ulubionych zup.
Gotując obiad dla mojej rodziny często nieźle się muszę nakombinować, żeby wszystkich zadowolić. Czasem jestem zmuszona do gotowania dwóch obiadów, jeden dla chłopaków, a drugi dla nas (bo matko jedyna kto by zniósł, rosół/pomidorówkę/kotlety/klopsy/naleśniki na okrągło).
Leona raczej nie muszę namawiać do jedzenia, bo zawsze domaga się dokładki, ale Antek należy do niejadków i najczęściej grymasi przy obiedzie dłubiąc w talerzu. Jednak jakimś cudem lubi krupnik. Chociaż nie powinno mnie to dziwić, bo jest na serio pyszny, ale mamy niejadków wiedzą o czym mówię.
Ciągle kombinuje nowe potrawy, które cała moja rodzina będzie zajadała ze smakiem. Domowe fast foody opanowałam już do perfekcji.
Krupnik to fajna pożywna i rozgrzewająca zupka, no i do tego całkiem dietetyczna. Na serio polecam nie tylko mamom, ale i wszystkim szukającym pysznych dietetycznych zup.
Fit krupnik
Składniki:
- 1 pierś z kurczaka bez skóry
- 3 litry wody
- kotka rosołowa (najlepiej domowa)/ ewentualnie vegeta
- 2 ziarnka ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 3-4 ziemniaki
- 1/2 szkl. kaszy jęczmiennej (u mnie pęczak)
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- biała część pora
- pęczek koperku
- sól, pieprz, papryczka chilli
Sposób przygotowania:
- Mięso umyć, wrzucić do garnka, zalać wodą i wstawić na gaz.
- Zebrać szumowiny. Gdy szumowiny przestaną się pojawiać dodać kostkę rosołową. Gotować 20 min na małym gazie.
- W międzyczasie obrać ziemniaki i pokroić w średnią kostkę. Dodać do zupy razem z kaszą i gotować ok 15 min.
- Marchewkę i pietruszkę obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej. Pora drobno pokroić.
- Dodać warzywa do zupy i gotować 10 min. Wyciągnąć mięso. Dolać wody, aby zupa była rzadsza. Kasza bardzo wciąga wodę.
- Doprawić do smaku (chili doprawiam tylko dla mnie i dla męża już na talerzu) i dodać koper. Dodać do zupy mięso pokrojone w kawałki.
- Zajadać.