Blog o domowej organizacji, gotowaniu i innych kombinacjach
Mój wielkanocny koszmar to pisanki. Jako dziecko cieszyłam się jak głupia na malowanie jaj. Oczywiście w mojej głowie widniały piękne wzorzyste ornamenty niczym na fresku Michała Anioła. Pomysłów miałam tysiące: piękne szlaczki, wymyślne wzorki, kolorowe kwiatki. Gorzej było z ich wykonaniem. Każda próba stworzenia pisanki idealnej kończyła się stworzeniem bezkształtnego kleksa na jaju. Nie ważne …
Wielkanoc za pasem, a ja nawet nie czuje klimatu. Zastanawiam się czy ten klimat, to czuło się tylko jak było się dzieckiem.Pamiętam jak tuż przed Wielkanocą pachniało powietrze. Jak tata szukał bazi nad jeziorem, które potem wraz z grynszpanem stały w wazonie. Na kuchennym stole u babci pojawiała się kwiecista cerata, a na szafkach z …
Pewnie zdążyliście się zorientować, że uwielbiam gotować. Moje potrawy muszą być zawsze dobrze doprawione, bo nie cierpię mdłych i nijakich smaków. W miarę jak rozwija się moja pasja kulinarna – lista niezbędnych przypraw rośnie. Kiedyś nie miałam pojęcia jak wygląda i pachnie kardamon, a anyż kojarzył mi się jedynie z odpustowymi cukierkami. Teraz dokupuje i …
Od zawsze moja ulubiona zupa to kalafiorowa. Leon również pokochał kalafiorową i często ją gotujemy. Chciałabym się podzielić z Wami przepisem na pyszną tradycyjną kalafiorową. Ja najbardziej lubię gotować zupę na skrzydle z indyka, ale kurczak też daje rade. Zupa Kalafiorowa Składniki: porcja mięsa drobiowego np. 1 skrzydło z indyka/6 skrzydełek z kurczaka/2 udka z …
Od jakiegoś czasu bardzo popularna jest dieta wegańska. Nawet ja, typowy mięsożerca zaczęłam się nią interesować. Nie zamierzam przechodzić na weganizm czy inny styl żywieniowy. Uwielbiam mięcho, kiełbasy, golonki z kapustą, schabowe, gulasze itp. itd. Muszę jednak przyznać, że ostatnio często eksperymentuje z kuchnią wegańską i sprawia mi to ogromną przyjemność. Osobiście nie znam żądnych …
Czasem dopada mnie ochota na coś słodkiego. To jest takie silne, że mam ochotę rozszarpać opakowanie zębami, napchać pełną gębę czekolady i czekać, aż ten słodki rarytas będzie się rozpuszczał w ustach. Jedyne co mnie powstrzymuje to ta nędzna cyfra na wadze, która od jakiegoś czasu ani drgnie. Stoi w miejscu i nie daję nadziei …